wtorek, 8 kwietnia 2014

tenis, twarz play, naczelny obrońca uciśnionych - Janowicz.

Media wrzą, internet huczy, PiSiory proponują zmianę obywatelstwa. Czy ktoś widział moją miskę? Nie? Ok, opanowałem odruchy wymiotne. Wczoraj powstała nowa grupa pokrzywdzonych przez kraj, Polskę. Zasilona przez sportowców, walcząca z dziennikarzami i rzekomo zbyt małymi kwotami dofinansowań na sport. Na czele pochodu stoi on. Zniszczony przez system Jerzy Janowicz. Zmuszony skakać przez dziurawe siatki, niczym Wałęsa przez mury. 'Bardzo mi przykro, Sidorowski'.

Oceniam jego zachowanie na dwóch płaszczyznach. Pierwsza dotyczy dziennikarzy- hien. Niestety, w drodze na szczyt wszyscy poklepują w ramię i trzymają kciuki, a gdy powinie się noga, orzą człowiekiem pole. Tenisista niewątpliwie chciał utrzeć nosa dziennikarzom. Słusznie. Sam wyznaję zasadę: Gdy chcesz powiedzieć prawdę, elegancję zostaw krawcom. Nie uważam jednak, że powinno się odbywać szczerą rozmowę w slipach. A tak właśnie postąpił Jerzyk. Założył zbyt małe slipy, myśląc, że uwidocznią jego wielkie cohones, a okazało się, że ich po prostu brak. Rzucił między innymi: 'Kim jesteście by mieć oczekiwania?' Po obejrzeniu materiału, w wolnym tłumaczeniu brzmi to mniej więcej tak: Jestem rozpieszczony, mama mówi, że jestem wspaniałym chłopakiem i odpierdolcie się.' Szkoda, bo pogrążył grono sportowców, zamiast wytknąć błędy dziennikarzom.

Druga strona medalu. Czy Janowiczowi jest tak źle? Swoje chyba zarobił, tak? Treningi w szopach jednak do czegoś się przyczyniły. Zagrał w reklamach Playa, dostał za swoją ładną buźkę sporą sumę zielonych. Ma powody do narzekania? Naprawdę? Wybaczcie mi, nie bierzcie za tetryka, ale... no, kurwa, nie sądzę. Ponad 0,5 miliona dzieci nie dojada. Blisko 600 tysięcy małych Polaków nie chodzi do dentysty, bo rodziców nie stać na wizytę. Przeszło 450.000 dzieci nie ma kompletu podręczników szkolnych. W ubiegłym roku samobójstwo popełniło około 4100 osób + 1600 udało się uratować. To jest prawdziwa tragedia. To jest powód do wpadania w furię. W Janowicza wpakowano ponad 560.000 pln. Dzięki temu osiągnął sukces. Za te same pieniądze można było dokarmić 767 dzieci dziennie, w ciągu jednego roku. Masz dług publiczny. Dostałeś szansę, jak mało kto. Dlatego też, słowa dziennikarzy, internatów, kibiców, powinieneś przyjąć na klatę, honorowo.

Narzekasz na kraj? Zarobki? Prawo? Każde państwo tworzy naród. A naród tworzysz Ty. Więc nie marudź, że musisz iść do szkoły. Nie narzekaj na kiepską pracę. Nie pieprz, że politycy to sukinsyny, jeśli zagłosowałeś na Twój Ruch albo olałeś wybory. Zakasaj rękawy i weź się w garść. Albo wyjedź za granicę. Sezon na truskawki rozpoczęty.

2 komentarze:

  1. A to nie jest czasem tak, że jego rodzice i sponsorzy w niego pompowali siano, a nie Budżet Państwa? Nasze podatki raczej na niego nie poszły. A nie przypominam sobie, aby każdy był zobligowany do działalności dobroczynnej. Bez przesady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi o to, by każdy dawał datki. Nie zrozumiałaś.
      Po pierwsze, był finansowany ZTZ, miasto, klub i sponsorów. Po drugie, żyją dziesiątki młodych talentów, którym nawet rodzice nie są w stanie pomóc. Nie zaglądam mu w portfel. Uważam jednak, że zachował się niegodnie.

      Usuń